premiera: 1 maja 2010 (świat)
reżyseria: Steven R. Monroe
scenariusz: Stuart Morse, Meir Zarchi
Amerykańska produkcja, która trochę przypomina film "Ostatni dom po lewej". Samotna pisarka jedzie w spokojne odludne miejsce napisać swoją nową powieść. Na początku podróży podczas tankowania auta przypadkowo oblewa chłopaka wodą, koledzy z grupy zaczynają się śmiać (w sumie to nie ma znaczenia:)). Pisarka zadzwoniła po pomoc ponieważ miała problem ze spłukaniem wody w toalecie, co się okazało przyjechał upośledzony umysłowo jeden z grupy znajomych ze stacji. Uradowana naprawą spontanicznie całuje chłopaka, który chwali się przed kolegami całusem. Jeden z nich zdenerwowany tą sytuacją obmyśla plan zemsty na dziewczynie. Po pewnym czasie banda przyjeżdża w nocy do kobiety i zaczynają ją gnębić i poniżać, na koniec jest zmuszona do uprawiania seksu z niepełnosprawnym chłopakiem, a później zaczyna się dla niej koszmar.
Film jest dosyć ciekawy chociaż oczywiście nie miło się ogląda takie sceny. Utrzymany w dobrym klimacie i nie nudzi. Bardzo fajną role odegrał policjant. Film oceniam 6/10 ponieważ widać że jest to zlepek kilku filmów i nie zaskoczył mnie niczym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz